Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kilka pytań dot. grafiki 2d i 3d
#1
Hej,
mam problem który dotyczy wyboru drogi szkolenia się w czymś. Ogólnie nie wiem czy to dobry pomysł pójść w grafikę 2d albo 3d - zawsze jakoś boję się że nic z tego nie wyjdzie. Mam doświadczenie? Sam nie wiem, dlatego podrzucę kilka prac.

3D tutaj: - http://imgur.com/a/flKyB#0 (tylko Wings3D)
2D tutaj: - http://imgur.com/a/SvQmw (tylko wektorowa w AI)

Chciałbym aby ktoś doradziłby mi czy kontynuować to czy dać sobie z tym spokój.

Sprawa wygląda tak, 7lat temu jako mały napaleniec nie miałem dobrego komputera więc kiedy wszyscy moi koledzy grali w gry itp., ja zainteresowałem się Wingsem3D, szczerze zrobiłem ponad 200 modeli które nie były jakimś wielkim dziełem sztuki, po formacie przepadły ale to nie ważne, po prostu mam do czego wracać wspomnieniami. Przez te 7 lat kiedy nagle przestałem robić te modele z powodów zdrowotnych, szybko do nich nie powróciłem bo dopiero może miesiąc temu.. W Illustratora zabawiałem się rok temu ale też przestałem.

Pytanie dlaczego nie daje mi to satysfakcji? Bo nie mam po co robić tych prac, robiłem za początku żeby się nauczyć, bo może będzie fajne ale jak nie mam robić tego w jakimś konkretnym celu to traci to dla mnie sens..  Zastanawiałem się aby może jakoś wam pomóc ale nie mam pojęcia czy mi się uda.
Głównie zwracam się do grafików 2d/3d - czy z takim nastawieniem jest sens pchać się w ten kierunek?



Mam już 19 lat więc najwyższa pora zacząć robić coś ciekawego. Sam nie wiem, bo gdy rozmawiam o tym z innymi ludźmi, np. w kolegami z klasy bądź kimś innym w moim wieku to może z 1/10 osób ma jakieś głębokie zainteresowanie - tylko mnie brak czegoś takiego strasznie denerwuje, z drugiej zaś strony może za bardzo naciskam na tą grafikę, bo nigdy nie chciałem zostać grafikiem - ale tworzyć gry ale programowanie mnie kompletnie nie interesuje (kiedyś colobotowałem kilka dni, ale jakoś mnie to nie bawiło zbytnio) więc uczepiłem się 3D ale to tez jest grafik więc może próbuję uznać to za pasję którą tak na prawdę nie jest.
Gdy zrobię jakiś fajny model to jestem zadowolony ale podczas jego robienia nie jestem jakoś zbytnio szczęśliwy bo to masa roboty.
Zastanawiam się czy ktoś stąd tez tak ma..

Może jest jakiś dobry powód aby zostać przy 2d/3d? Mi z fajnych rzeczy przychodzi do głowy robienie obiektów 3d do gier, jakieś fan-arty byłyby ciekawe pewnie tez ale to raczej tyle. I wg mnie trochę za mało tego.

Wybaczcie za ten głupi temat, wybrałem się na inf bez większej wiedzy więc po prostu jestem nie pewny teraz tej drogi, a wiem że są tutaj ludzie pełni pasji skoro tworzą projekt Colobot GOLD (:
#2
Myślę, że zadajesz pytanie na złym forum. Większość z ludzi pracujących nad Colobotem jest młoda, sam (podobno jestem grafikiem 2D tutaj) skończyłem dopiero 19 lat, dużo z pozostałych osób dopiero zaczyna lub jest przed studiami. Nad Colobotem pracują niemal sami hobbiści Wink Głównie programiści są bardziej dojrzali wiekiem i rozumem. Mimo to postaram się odpowiedzieć, jako że chyba jakieś tam doświadczenie mam i z tego co widzę, mamy też podobne zainteresowania.

Uwaga, post zawiera lokowanie produktu.

(09-06-2015, 02:56 PM)SuawekX7 Wrote: Sprawa wygląda tak, 7lat temu jako mały napaleniec nie miałem dobrego komputera więc kiedy wszyscy moi koledzy grali w gry itp., ja zainteresowałem się Wingsem3D, szczerze zrobiłem ponad 200 modeli które nie były jakimś wielkim dziełem sztuki, po formacie przepadły ale to nie ważne, po prostu mam do czego wracać wspomnieniami.

Miałem bardzo podobną sytuację! Chwytałem się wielu rzeczy, od Pixel Artu przez Digital Painting po grafikę 3D. Pamiętam, że na pewnym nie wiem czy jeszcze istniejącym forum był temat pt. "Avatary na zlecenie", w którym byłem bardzo aktywny jako zleceniobiorca Wink Ludzie raczej byli zadowoleni z moich prac (sądząc po tym, że je sobie ustawiali jako avatary), ale to nie było też nic wymagającego, ot kilka obrazków z Google, jakaś zabawa w GIMPie, napis finezyjną czcionką i jest avatar zgodnie z opisem zleceniodawcy, ale dużo wtedy nauczyłem się z GIMPa. Niestety wszystko straciłem w jednym z incydentów zwanym "format c:". Robiłem też co nieco na forum gimpuj.info, ale tamtejsza toksyczna społeczność mnie mocno zniechęciła (czysty hejt wylewający się w komentarzach, miast coś doradzić i wskazać błędy). Od tamtej pory niewiele zrobiłem i właściwie mocno zniechęciłem się do GIMPa i grafiki rastrowej ogółem.

(09-06-2015, 02:56 PM)SuawekX7 Wrote: Pytanie dlaczego nie daje mi to satysfakcji?

Teraz ta część z historii, z której morał będzie odpowiedzią na twoje pytanie.

Starzy wyjadacze z forum dobrze wiedzą, że jeszcze na starych śmieciach (colobot.cba.pl) miałem wielką manię na... My Little Pony. Nie tylko ja zresztą, na całym świecie nagle wszyscy dostawali bzika i dziwili się "kurde, to jest fajne O_o" i powstał ogromny fandom, który chyba po dziś dzień ma się dobrze i chyba zbiera nawet trochę mniej hejtów niż na początku, ale mniejsza. W każdym razie w tamtym okresie miałem wielki bum artystyczny w swoim życiu. Fandom MLP to przede wszystkim wielka społeczność artystów, i mam tu na myśli nie tylko grafików, ale także pisarzy, muzyków (do niektórej muzyki wracam po dziś dzień, taka była dobra!), a nawet programistów. Próbowałem swoich sił w fanficach, ale najwięcej robiłem w grafice. Pewnie już zaczynam nudzić, ale już dochodzę do sedna.

Otóż na największym polskim blogu poświęconym MLP powstała świetna inicjatywa, która polegała na tym, że autor ogłaszał jakieś zadanie do wykonania (na przykład "kucyk w zabawnej sytuacji") i potem przez kilka dni nadsyłało się prace na maila. Potem w następnym poście autor pokazywał WSZYSTKIE nadesłane prace i komentował każdą z osobna. Mówił, co do poprawy, nad czym popracować, w jakim kierunku iść, chwalił zalety itd. Brałem w tym udział, bo w sumie czemu nie, wakacje były, a ja potrzebowałem coś produktywnego do roboty, bo miałem poczucie tracenia czasu. Więc żem obejrzał jakieś tutoriale, rysowałżem mnóstwo rysunków itd. i w końcu przystąpiłem. Pamiętam, że stosowałem różne techniki. Zazwyczaj rysowałem tradycyjnie na kartce, a potem skanowałem i digitalowałem w GIMPie, Inkscape'ie czy Paint Tool SAI (popularne wśród rysowników). Co ja się wtedy nauczyłem, człowieku, to mi już na całe życie zostanie Smile Jakby ktoś był zainteresowany, tutaj można zobaczyć, co zrobiłem w tamtym okresie.

Żeby skończyć historię, to potem były jakieś zgrzyty pomiędzy popularnymi osobami w fandomie i coś mi się przestało podobać i postanowiłem zrezygnować z kucyków z własnych powodów. A teraz do sedna.

Otóż wyciągnąć można bardzo łatwy wniosek z tej historii. Do działania potrzeba motywacji i inspiracji. Jedno bez drugiego niewiele daje.

Inspirację generalnie łatwiej znaleźć niż motywację, po prostu inspirują cię twoje zainteresowania. Niech to będzie choćby film, który ostatnio oglądałeś, serial, gra, muzyka, książka, może jakaś osoba, świat rzeczywisty, piękny budynek, wszystkim można się inspirować.

Natomiast motywacja to już inny orzech do zgryzienia i sam do tej pory "uczę się" jak się odpowiednio motywować. Z doświadczenia powiem tak: motywacja będąca przyjemnością jest krótkoterminowa i słaba, bo kończy się przy najmniejszym problemie. Najlepszą motywacją są deadline'y, ale nie nałożone przez ciebie samego (te działają znacznie słabiej, jeśli w ogóle), tylko przez inne osoby. Poszukaj jakichś konkursów właśnie, popytaj przyjaciół, czy by czegoś nie chcieli, albo z własnej inicjatywy zrób coś, co komuś podarujesz, pomysłów jest mnóstwo, po prostu znajdź sobie coś zewnętrznego do motywacji, jakiś projekt zespołowy, konkurs, nawet praca jak jesteś dostatecznie dobry. Zaczynam mieszać, ale nie zapominaj jeszcze o wewnętrznej motywacji, bo szybko odpadniesz, jeśli nie będziesz miał żadnego celu (marzenia) i przyjemności, satysfakcji w tym, co robisz. Ja jestem miernym programistą, ale wiem, że mnie to kręci najbardziej i w tym staram się najbardziej rozwijać, bo wręcz kocham satysfakcję z rozwiązania problemu, nad którym siedzę bite kilka godzin/dni/tygodni/miesięcy/lat Big Grin 

Przyjemność jest bardzo ok, ale nie traktowałbym jej jako główny wyznacznik "tego, co chcę robić w życiu", z naciskiem na "główny", bo oczywiście musi być chociaż od czasu do czasu, ale ustalmy coś - nawet w najlepszej pracy na świecie są momenty, gdzie najchętniej wyrzuciłbyś coś przez okno. Sygnałem, że "to jest to" jest to, że do tego ciągle wracasz mimo wszystko. Przynajmniej tak mi się wydaje, ale ja młody jestem i jeszcze nic poza dostaniem się na wymarzone studia nie osiągnąłem w życiu Smile

(09-06-2015, 02:56 PM)SuawekX7 Wrote: Głównie zwracam się do grafików 2d/3d - czy z takim nastawieniem jest sens pchać się w ten kierunek?

Podsumowując powyższy wywód, w mojej opinii jak najbardziej warto, jeśli cię to kręci.

(09-06-2015, 02:56 PM)SuawekX7 Wrote: Gdy zrobię jakiś fajny model to jestem zadowolony ale podczas jego robienia nie jestem jakoś zbytnio szczęśliwy bo to masa roboty.

Może ja po prostu jeszcze nie znalazłem swojej "jedynej prawdziwej pasji", ale sądzę, że tak jest ze wszystkim. A jednak mimo to, przy "tym" zajęciu gdzieś tam się czuje, że "to jest to". Jak stwierdziłeś, programowanie cię nie wciągnęło od początku, więc całkiem możliwe, że to nie jest twój kierunek. Swoją drogą jednak mimo wszystko zalecam chociaż trochę bardziej się zagłębić w to programowanie, choćby dla wykształcenia jakiegoś tam poglądu. Ja np. jestem grafikiem, ale nie z wyboru... Tongue Po prostu tylko tyle przydatnego umiałem dla zespołu, to się za to wziąłem. Efekt będzie widoczny w 0.1.6. Ale każdy kolejny wektor stawał się na dłuższą metę męczarnią. Co nie zmienia faktu, że jakieś tam umiejętności i wiedza nt. grafiki często mi się przydaje, czasami nawet w istocie sprawia tą przyjemność i satysfakcję, jeśli efekt będzie zaje... fajny Wink

A jeszcze ci udowodnię, że taka sytuacja występuje we wszystkim. Właśnie rozwiązuję zadania algorytmiczne i natknąłem się na zadanie, którego nie mogę rozwiązać i generalnie czuję się głupi itd. Ale i tak nad nim siedzę, chociaż jest mi to do niczego (praktycznego) niepotrzebne. Nie mogę się doczekać tego uczucia satysfakcji z jego rozwiązania, kiedy świat ponownie staje się piękny, a programowanie i matematyka wydają się łatwe, piękne i przyjemne, a ja czuję, że mogę przenosić góry, w końcu poradziłem sobie z jakże trudnym problemem. To trwa do czasu następnego problemu oczywiście Wink

Chyba wszyscy miewamy tak jak ty, takie zaćmienie, że nic się nie chce, nic się nie podoba, mimo, że teoretycznie cię to bawi itd. To prawdopodobnie wynika z braku motywacji, inspiracji lub ludzi, jak wspomniałem. Więc powiem tak: nie warto się zamykać w jednej dziedzinie, owszem, wybrać jedną, która będzie najważniejsza, ale nie rezygnować w między czasie ze wszystkiego innego. W życiu nie da się robić cały czas tego samego. Nie tylko z powodów weryfikowania tego przez rzeczywistość (osobiście nie lubiłem np. jeździć samochodem, ale prawo jazdy i umiejętność prowadzenia jest bardzo przydatna, więc cóż, nadal staram się zdać ten cholerny egzamin i szukać przyjemności w prowadzeniu, ale to z pewnością nie jest moją "pasją"), ale też z powodu nudy. Jak codziennie ktoś je schab, to w końcu mu się kiedyś znudzi. Jeść trzeba urozmaicenie, tak samo trzeba sobie urozmaicać czas. 

Mówisz, że chcesz tworzyć gry - każdy chciał Wink - ale właśnie to jest powód żeby tym bardziej robić różne rzeczy, bo gra to połączenie wieeeeeelu dziedzin, dlatego bardzo trudno stworzyć takową w jedną osobę. Potrzeba muzyków, grafików, programistów, level designerów, pisarzy, tłumaczy, potem nawet marketingowców, prawników itd. Żeby samemu stworzyć grę trzeba być człowiekiem orkiestrą. Dlatego zawsze lepiej mieć jakiś zespół, co najmniej dwie osoby (grafik i programista). Tutaj jeszcze raz zachęcam do zainteresowania się choćby w minimalnym stopniu programowaniem. Może niekoniecznie w Colobocie, bardzo polecam Pythona. I ten cudownie wykonany kurs: http://programarcadegames.com/ na koniec którego zresztą stworzysz swoją upragnioną grę, tak jak to zrobiłem Smile

(09-06-2015, 02:56 PM)SuawekX7 Wrote: wiem że są tutaj ludzie pełni pasji skoro tworzą projekt Colobot GOLD (:

Pewnie zastanawiasz się, co nas trzyma przy Colobocie. Śmieszne, ale sam się nad tym bardzo często zastanawiam. Myślę, że dla niektórych po prostu nie ma już odwrotu, bo trzymają ich tutaj ludzie, miłe wspomnienia i przede wszystkim mnóstwo pracy już włożonej w tej projekt (to już tak trochę szkoda odpuszczać, gdy już powiedzmy 1/4 drogi za nami, czyż nie?). Jesteśmy młodzi, pracując nad Colobotem uczymy się wielu rzeczy i, chyba najważniejsze, mamy się z kim dzielić efektem naszej pracy, choćby to byli wyłącznie nasi współpracownicy, a GOLD nigdy nie trafił do szerszego grona odbiorców.

Możesz zacząć się udzielać tutaj, szukać okazji do pomocy (choćby "hejtując", jestem tu znany z hejtowania i trollowania, czasami konstruktywnego nawet, podobno, chyba, tak słyszałem Big Grin) i powolutku się wdrażać w uniwersum wykreowane przez EPSITEC. Znajomość i przejście gry to oczywiście może nie, że mus, ale no kurde, trudno developować grę, której się nie lubi, nie zna i nawet się w nią nie gra (sounds like me, lol). A jak nie tutaj, to świat jest długi i szeroki. Nie tylko w Internecie zresztą są fajne projekty.

Edit: w takim temacie nie może zabraknąć Shia LeBeouf https://www.youtube.com/watch?v=ZXsQAXx_ao0
[Image: XvN5CTW.png] [Image: UYXyyMS.png]
#3
O wow, ta odpowiedź jest po prostu zacnie wyczerpująca, dzięki! @Simbax (:

Przejrzę ten język o którym mi napisałeś, ponoć chyba w Pythonie był programowany M&B Warband, do którego tak bardzo robiłem i robię czasami modele 3D.
Kto by pomyślał, że tak kogoś tu wciągnęło na MLP.. XD heh prawdę mówiąc też mam wiele rysunków na kartce ze zwierzętami, bądź czymś co szkoli praktycznie lub z czymś podobnym temu co robiłeś - anime.

W każdym razie kiedyś zrobiłem moda do Mound&Blade podst. który zmieniał wszystkie frakcje, dodawał itemy, zmieniał jednostki sam, i wprawdzie chętnie zrobiłbym kolejnego (fajnie byłoby robić to z teamem), więc skoro coś takiego się u mnie utrzymuje to może jak będę wdrażać się w tego pythona albo tym podobne to coś z tego będzie.
Może rzeczywiście za szybko się poddałem, ok, tylko zawsze miałem nadzieję związaną z 3D, że zacznę w wieku knypka i ogarnę do perfekcji, jednak mam poczucie winy że ta przerwa była za długa, no ale nic nie zrobię, no jedyne co to posłucham się Shia LeBeouf'a xd

W takim razie spróbuję coś porobić, dzięki za grad rad (:
#4
Różnica między CBOTem a Pythonem polegać będzie też na tym, że przy tym pierwszym nie miałeś raczej takiego poczucia, że znajomość tego języka pomoże ci w przyszłości. To jest raczej narzędzie do tłumaczenia podstaw programowania ogólnego, niż kurs pisania aplikacji. W przypadku Pythona sprawa wygląda inaczej, znając ten język jesteś w stanie stworzyć coś rzeczywistego, jakąś grę czy cokolwiek innego. Stąd może łatwiej będziesz przyswajać sobie język, "z którego jest pożytek" (w końcu nie chodzi tu o stwierdzenie, że CBOT jest całkiem bezużyteczny).
Spoiler :
[Image: unknown.png]
#5
No, @Simbax ewidentnie wyczerpał temat, więc mój post można potraktować jako bezpłatne DLC bez ładu i składu wepchnięte, by podtrzymać nasz ojczysty język na tym forum Tongue.

Otóż ze mną jest w sumie podobnie. Niby staram się rozwijać w pewnym kierunku (zwłaszcza 3D), ale często kończy się na tym, że albo nie mam czasu, albo zainteresowałem się czymś innym (np. obróbką dźwięku, testowaniem GOLDów i psioczeniem na nie poprzez spamowanie issuesami, itp.), albo innymi zajęciami. Mam po prostu nieproporcjonalnie za dużo zainteresowań w porównaniu z choćby inspiracją i chęciami dokładniejszego ogarnięcia jednej dziedziny. Coraz częściej muszę też darzyć respektem swoją moc obliczeniową, przestarzały Windows i impulsy w internetach.

Obecnie najwięcej rzeczy uczę się w szeroko pojętym 3D. Modele, rendering i animacje - wszystko w Blenderze. Niby już coś umiem, ale nadal przeważnie odtwórczo, z pomocą tutoriali i bazując na czymś przy modelowaniu czegokolwiek. @Simbax kiedyś chyba powiedział, że aby coś po prostu od podstaw stworzyć, to trzeba się najpierw nauczyć tworzyć przy pomocy metod tradycyjnych - np. szkicowania. No i miał cholerną rację, bo moje rysunki i projekty rzeczywiście były zazwyczaj gorsze niż "przerysunki" z zdjęć i natury.

Tak więc do prawdziwego "ułartysty" mi daleko. Zwłaszcza z moim pedantyzmem na punkcie liczb parzystych lub zaokrąglonych. Każdy vertex w modelu 3D lub każdy nod grafice wektorowej muszą być ustawione równo w przestrzeni i mieć estetyczne wartości. Jeśli ktokolwiek próbuje z Blendera zrobić AutoCAD, to właśnie ja Big Grin .

Co do poszukiwania inspiracji w innych mediach, to w moim przypadku naprawdę ciężko czasami czymś zaskoczyć na tyle, by to było inspirujące. Normalka dla dzieciaka, który od 2 roku życia oglądał niskobudżetowe horrory w TV... Prawie nic mnie już nie zaskoczy. Z inspiracją jest jak z miłością, musi być efekt "wow", jakieś oryginalne zauroczenie, jak to z tymi kucykami kiedyś w 2011 było, na które zresztą sam się dałem złapać przez Simbaxa ;P .
#6
@tomangelo Hmmm.. Hm.. Popróbuje coś, 2 lata programowania w końcu miałem w szkole, nawet to jakieś super złe nie było, ale może aby się wciągnąć trzeba coś innego ciągle próbować (:

@RaptorParkowsky Doinstalowałem twoje DLC w końcu za free a nie jak zawsze z torr.. Ehm nic XD
A więc to tak było z tobą. Hmm. Co do pracy od podstaw to taaak - to prawda, można trochę wyobraźnię poruszyć, mam trochę projektów jednak wszystkie z tutoriali, pora nauczyć się wdrażać te co uczą rysować poszczególne części np. twarzy czy coś do swoich customowych prac.

Może potem, kiedyś tam wbije na IRC czy coś.


Forum Jump:


Users browsing this thread: 2 Guest(s)