Prace wznowione

[Simbax]

Nielogicznych fal nienawiści w moją stronę ciąg dalszy, bo ktoś (ja) ŚMIE wypowiadać się negatywnie i mówić jak jest naprawdę. Prawda boli, trzeba się z tym pogodzić. Jak już szukacie chłopca do bicia i koniecznie chcecie mnie atakować, to chociaż róbcie to porządnie.

"Zabroniłeś" -- to jest fakt, nic negatywnego.
"nie skomentowałeś" -- to jest fakt, nic negatywnego.
"czepiam się hipokryzji i braku jakiegokolwiek porządku i braku spójności w zeznaniach, wszechobecnego tak bardzo, że depresji można dostać." -- ok, tu są emocje.
"musi" -- a nie?; nic negatywnego
"nie można sobie ot tak" -- a można?; nic negatywnego
"nie wie co się dzieje w związku z językiem w jakim prowadzona jest dyskusja tutaj i nie ma nawet możliwości wypowiedzenia się." -- to jest fakt, negatywny, ale fakt; czytasz tą dyskusję bo znasz język polski, a jest na forum sporo użytkowników, którzy go nie znają, a ten temat dotyczy contentu, który będzie dodany do gry, więc to tak trochę słabo, ale lepiej nie kontynuujmy tematu, bo zaraz będzie kolejna gównoburza
"Ciągle ktoś ... flamewarów." -- ok, tu są emocje, i ten akapit wywołał gównoburzę offtopową.
"....Przemycam" -- to prawda, negatywna.

A teraz najlepsze:

"Te gównoburze są tak rozpuchnięte, bo się w nich obrzuca błotem drugie osoby, więc druga osoba czuje potrzebę bronienia się przed niesłusznymi argumentami, a można by tego uniknąć, gdyby było więcej zrozumienia przy czytaniu, a odpowiedzi nie bazowały na fałszywych przeświadczeniach. "

Powiedz mi, czy gdyby ktoś rozwiesił wszędzie plakaty mówiące "ten pan blokuje rozwój" lub z innym negatywnym i nieprawdziwym określeniem, to siedziałbyś cicho i pozwolił im sobie wisieć dalej?

Jestem typem osoby, która jak widzi błąd w rozumowaniu lub kłamstwo, to musi zwrócić uwagę. Bo tak być nie może, po prostu. To nie sejm, to nie Gra o Tron, to nie House of Cards, to publiczne forum z ludźmi inteligentnymi. W Internecie jest wystarczająco dużo śmieci i nieprawdziwych informacji, żeby ich jeszcze więcej dokładać. Owszem, jest to walka z wiatrakami, ale to nie znaczy, że nie należy chociażby próbować poprawiać okolic swojego podwórka.

Czytaliście do końca?
Ja też nie.

To nie jest powód do chwalenia się. Jak ktoś ma czas na napisanie posta to tym bardziej ma czas na czytanie. Ale jak ludzie nie czytają nawet tego na co odpowiadają, to co się potem dziwić, że takie gównoburze powstają... I jeszcze do mnie pretensje mają...

W tym wypadku to że nie używasz przekleństw, sprawia tylko że tekst jest dłuższy.

No nie dogodzisz! Nie używam przekleństw, bo staram się zachować spokój i patrzeć na sprawę trzeźwym okiem. Jak na razie to mi wychodzi całkiem nieźle, tylko ten brak przekleństw chyba wyprowadza wszystkich z równowagi

Destrukcyjne ponieważ widać, że inni unikają dyskusji bojąc się że puszczą im nerwy, a Ty odbierasz to jako olewactwo.

Ja tylko jestem szczery, to moja największa wada. Wierzę, że prawda powtórzona za n-tym razem w końcu się wbije do głowy.

Można powiedzieć, że w pewnym sensie jeszcze sporo musicie poogarniać o organizacji, bo próbujecie i macie wiedzę ale albo brakuje chęci współpracy, albo przywódcy albo doświadczenia albo wszystkiego po trochu - po prostu coś cienszko idzie tak można wywnioskować jak się śledzi co tu się dzieje na forum

Jesteśmy doskonale tego świadomi, a przynajmniej niektórzy z nas, i od kilku lat próbuję to zmienić, z marnym, jak widać, skutkiem. Teraz widzę, że niektórzy zdają się być przeciwko jakiejkolwiek organizacji w projekcie Open Source, ale cóż się temu dziwić, kiedyś dosłownie była tu prawdziwa anarchia, ale to stare czasy.

Ale spróbujcie trochę nie spinać aż tak porywczo, nie jesteście firmą która musi wyrobić plan, nie macie chyba kryzysu wieku średniego że nic nie osiągnęliście w życiu i szybko chcecie coś super zrobić.

No ja mam ten "kryzys wieku średniego" osobiście.

Wszyscy się na mnie spinali (spinają?) za jeden akapit w jednym poście, ja tylko odpowiadam.

To nie jest właściwie miejsce do dyskutowania na temat naszej komunikacji. Ten temat w ogóle nie powiniwn się tutaj pojawić, ale również nikt nie powinien podejmować się kontynuacji go - bo zamiast (albo jescze lepiej, mimo) znalezienia rozwiązania problemu zaczynamy niepotrzebne dyskusje. Tyle dobrego, że przynajmniej w tym przypadku i główny i poboczny wątek zostały rozwiązane.

Przepraszam za przemycenie tego wątku, ale to wy uparcie go tutaj kontynuujecie.

mogłem po przeczytaniu tamtego postu nie odzywać się, a tym samym pogodzić się z tym, że w przszyłości znowu zaczniemy odbywać taki cyrk.

I tak będzie taki cyrk, nie jeden i nie dwa... Po tym wszystkim co tutaj zostało tutaj napisane niby będzie jakaś różnica? Konstruktywne sposoby organizacji nie działały, destruktywne tym bardziej nie, ale nie zamierzam tolerować ignorowania przez wszystkich istnienia problemu, jaki tutaj zaszedł na początku. Jeśli istnieje jakiś problem, to trzeba to napisać, nie na privach, tylko publicznie.

@Adrian <3